sie 15 2003

IV. Droga na targ niewolników


Komentarze: 2

Po paru godzinach wszyscy rycerze wrócili na gościniec. Wyglądało na to, że żaden nie był ranny. Nawet zmęczenia nie okazywali. Jedyne, co mówiło, że walczyli, to krew na pancerzach... Ja i Assa zostaliśmy związani i zaczepieni do koni tak, aby iść koło siebie. Ruszyliśmy w drogę.

fett : :
16 sierpnia 2003, 22:32
chyba nie aż tak bardzo? :) jest już nastepny kawałek i akcja toczy się szysbciej...
dzs
15 sierpnia 2003, 22:21
..a droga..długa..i kręta

Dodaj komentarz